Kategoria

Data

24 maj 2016

Własna firma wymaga mądrego planu…

Ludzie często odbierają zamknięcie działalności jako porażkę , jednak absolutnie tak nie jest. W moim przypadku była to mądra i dobra decyzja”.

Rozmawiam z Elly, która otwarcie mówi o swoich doświadczeniach z okresu, kiedy prowadziła firmę. Zwraca uwagę na siłę bezpośredniej relacji z klientem oraz na to, jak ważna w prowadzeniu własnej działalności jest asertywność.

Czym się zajmowałaś i jak długo Twoja firma funkcjonowała na rynku?

Prowadziłam zajęcia family fitness, które  były dedykowane mamom i ich dzieciom w wieku  od ośmiu miesięcy do czterech i pół roku. Na rynku istniałam około dwóch lat.

Co chciałaś osiągnąć zakładając własną działalność gospodarczą?

Moją główną motywacją była potrzeba zwiększenia ilości godzin pracy oraz finanse. Ukończyłam Akademię Wychowania Fizycznego i brakowało mi tego typu aktywności. Sama zostałam mamą i  wpadłam na pomysł połączenia macierzyństwa i pasji. Zaczęłam prowadzić gimnastykę dla mam i ich pociech.

Zamknęłaś działalność po około dwóch latach. Co przyczyniło się do podjęcia takiej decyzji?

Głównym czynnikiem był  brak odpowiednich dochodów na inwestowanie w moją działalność oraz duże zmęczenie wynikające z faktu, że wszystkim zajmowałam się sama. Początki mojego biznesu były trudne. Nie wiedziałam od czego zacząć. Jak znaleźć klientów i jak z nimi rozmawiać. Gdybym jeszcze raz otwierała firmę, wiele rzeczy zrobiłabym inaczej.

Możesz powiedzieć co konkretnie?

Przede wszystkim, przed otwarciem działalności, przygotowałabym stronę internetowa, ulotki, konkretny plan działania i konspekty zajęć na cały rok. Straciłam wiele czasu oraz energii na przygotowanie tych rzeczy, przez co nie koncentrowałam się na nawiązaniu relacji z klientami i dopracowaniu szczegółów zajęć. Zmieniłabym swoje podejście do klientów, ponieważ wiele rzeczy przygotowywałam pod ich oczekiwania, po czym część zainteresowanych, pomimo zapewnień i tak nie pojawiła się na zajęciach.  Dziś trzymałabym się założeń, jakie miałam na starcie działalności i modyfikowałabym je tylko pod potrzeby stałych klientów.

Czy zabezpieczyłaś się jakoś przed konsekwencjami nieobecności klientów?

Nie. Brakowało mi asertywności. Wtedy nie potrafiłam rozmawiać o pieniądzach, o biznesie. Zdarzył mi się  klient, który uczestniczył w zajęciach cały semestr, ale nie opłacił ich. Później twierdził, że dokonał płatności gotówką. Powinnam określić depozyt i wyznaczyć uczestnikom  pewne granice. Byli również klienci, którzy nie pojawiali się na zajęciach pomimo tego, że ja organizowałam grafik pod ich dyspozycyjność.

Jak reagowałaś, kiedy klient umawiał się z Tobą na konkretny termin, ale nie pojawiał się na zajęciach?

Na początku bardzo mnie to przytłaczało, ponieważ odbierałam te sytuacje osobiście. Później nauczyłam się, że na dziesięć zainteresowanych osób,  średnio trzy nie pojawiają się na zajęciach.

Kontaktowałaś się z klientami, żeby zapytać dlaczego nie przyszli na kolejne zajęcia?

Nie kontaktowałam się. Nie miałam odwagi. Pomimo tego, iż byłam bardzo przekonana do moich zajęć i byłam z nich dumna bo miałam świetny program, świetne opinie stałych klientów, nie potrafiłam rozmawiać otwarcie.  W tamtym okresie przechodziłam także przez problemy osobiste, które z pewnością przełożyły się na mój biznes.

Korzystałaś z jakiegoś wsparcia przy założeniu działalności?

Tak, korzystałam z pomocy coacha przy założeniu i początkowym prowadzeniu firmy. Skupiłam się głownie na tym, żeby budować działalność, jednak nie pracowałam nad sobą. Z czasem zaczęłam dostrzegać, że brakuje mi pewności siebie. Coaching sprawił, że nabrałam odwagi i poszłam na place zabaw z intencją nawiązania bezpośredniej relacji z obecnymi tam mamami. W ten sposób zdobyłam najwięcej klientów.

Jak reagowałaś na problemy pojawiające się w firmie?

To zależy jaki był problem. Na przykład, kiedy ktoś nie płacił, to pod koniec semestru, po dwunastu lekcjach, wysyłałam wiadomość informującą o braku płatności. Teraz zrobiłabym to wcześniej, może po trzeciej lekcji.  Kiedy spotykałam problem, którego nie potrafiłam rozwiązać sama, to korzystałam z coachingu. Rozmowa z coachem naprowadzała mnie na rozwiązania. Dzięki temu, małymi krokami, szłam do przodu.

Na co, według Ciebie, warto zwrócić uwagę w prowadzeniu działalności?

Na starcie ważne jest wszystko to, co można przygotować jeszcze przed otwarciem działalności, żeby później móc się skupić na klientach i sednie pracy.  Czyli przed oficjalnym otwarciem warto mieć stronę internetową, wizytówki, materiały, ulotki, plan działania. Później istotne jest zdobywanie klientów i nawiązanie z nimi kontaktu. Trzeba ustalić jasne reguły dotyczące płatności i sposobu rozmowy z klientami, którzy nie płacą, ale nadal korzystają z zajęć. Dziś wiem, ze warto zlecić pewne zadania innym , by skupić się na tym, co naprawdę lubimy robić. Doradzam tez coaching, kiedy pojawiają się problemy, bo daje oparcie i otwiera oczy na kolejne możliwości.

Możesz wskazać trzy, najważniejsze lekcje, które wyniosłaś ze swojego doświadczenia?

Własna firma wymaga mądrego planu krótko i długoterminowego. Warto organizować firmę pod swoje ramy i zgodnie ze swoją filozofią życia. Trzeba być asertywnym, co znacznie ułatwia życie.  Dzisiaj widzę błędy jakie popełniłam i wiem, co zmienić w przyszłości. To bardzo cenne doświadczenie. Ludzie często odbierają zamknięcie działalności jako porażkę, jednak absolutnie tak nie jest. W moim przypadku była to mądra i dobra decyzja. Nieustannie korzystam z ogromnego doświadczenia, jakie dało mi prowadzenie własnej działalności.

Dziękuję za szczerą rozmowę i cenne wskazówki dotyczące prowadzenia firmy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *